„Usterki usunięte, numer alarmowy działa”. Rekordowa liczba zgłoszeń opóźniała zgłoszenia na 112
Około godz. 14 w sobotę 19 lutego pojawiły się informacje – pisał o tym np. burmistrz Czaplinka w woj. zachodniopomorskim – że występują problemy ze zgłaszaniem się pod numer alarmowy „112”. Jak opisywał wtedy Onet, doszło do awarii systemu informatycznego, przez co dyspozytorzy odbierający zgłoszenia musieli „ręcznie” zawiadamiać służby o zgłoszeniach. To spowodowało, że cały proces się wydłużył, a w efekcie – wydłużył się czas oczekiwania na połączenie z numerem alarmowym.
Cztery godziny później na konferencji prasowej Paweł Szefernaker, wiceszef MSWiA, potwierdził, że doszło do awarii i że usunięcie jej potrwa do późnych godzin wieczornych. Wszystko to działo się w momencie, gdy Straż Pożarna stale otrzymywała zgłoszenia w związku z silnymi wichurami w Polsce (do godz. 18 w sobotę otrzymała 20 tys. zgłoszeń).
Koniec awarii, numer alarmowy 112 działa poprawnie
Przed godz. 22 Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji poinformowało:
„Numer alarmowy 112 działa. Usunięte zostały usterki, które miały wpływ na poprawne funkcjonowanie numeru 112. W sobotę Centra Powiadamiania Ratunkowego przyjęły rekordową liczbę zgłoszeń. W związku z tym system znacząco spowolnił funkcjonowanie”.
W sobotę – wskazuje resort – było prawie trzy razy więcej zgłoszeń niż zwykle. „Ze statystyk wynika, że do wszystkich Centrów Powiadamiania Ratunkowego (CPR) wpływa średnio od 55 do 60 tys. zgłoszeń w ciągu doby. W sobotę od północy tylko do godziny 16:00 ze względu na trudną sytuację pogodową zanotowano aż 180 tys. zgłoszeń” – czytamy w komunikacie MSWiA.